LKS Brzostowianka Brzostek - strona nieoficjalna

Niestety w rozegranym meczu w Dzikowcu z tamtejszą drużyną Zryw Dzikowiec nie udało nam się wywieść 3 punktów, mimo, iż wygrywaliśmy 2:1.

Mecz do początku przebiegał spokojnie, z niegroźnymi sytuacjami podbramkowymi. Dopiero około 25 min.stworzyliśmy doskonałą sytuację. Zawodnik LKS-u znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem jednak lepszy w tym pojedynku okazał się być bramkarz gospodarzy. Kilka minut później doszło do podobnej sytuacji z innym zawodnikiem naszej drużyny, aczkolwiek i po tej akcji mógł się cieszyć z świetnej interwencji dobrze dysponowany w tym spotkaniu goalkeeper Dzikowca. Gospodarze nie mieli zbyt dużo klarownych okazji na zdobycie bramki, niemniej jednak po błędzie naszego obrońcy piłka spadła w polu karnym pod nogi przeciwnika, który nie miał problemu z wpakowaniem jej do siatki. Takim to niemiłym akcentem zakończyłą się I połowa spotkania. 

Na drugą połowę wyszliśmy podbudowani. Mieliśmy kilka okazji na zdobycie bramki, ale żadna nie chciała znaleść drogi do bramki. Dopiero około 75 minuty za sprawą Bartłomieja Bogacza, który perfekcyjnie dograł piłkę w pole karne, padła bramka po strzale głową Sławomira Gąsiora. 10 minut później było już 2:1 dla naszej drużyny. Ponownie fantastycznym podaniem wyprowadzającym Mariusza Wójcika popisał się Bartłomiej Bogacz. W sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gospodarzy podcinając nad nim piłkę niczym słynny zawodnik,Ronaldinho. W ostatnich sekundach meczu niestety Dzikowiec zdołał strzelić bramkę na wagę 1 punktu.

Niestety 3 punkty uciekły nam "sprzed nosa", ale warto tutaj uwzglęnić, iż mecz można było również przegrać. Tak więc zostaje po tym spotkaniu mały niedosyt, ale w następnej kolejce postaramy się o 3 punkty i o to, aby tak ciężko wywalczona wygrana nie uciekła nam na sekundy przed ostatnim gwizdkiem sędziego.